Czy mogę wysłać e-mail z ofertą? Sprawdź, co mówią nowe przepisy

Czy mogę wysłać e-mail z ofertą? Sprawdź, co mówią nowe przepisy

Wysyłanie e-maili z ofertami to świetny sposób na dotarcie do klientów, ale… czy jest to zgodne z prawem? Wraz z wejściem w życie nowych przepisów, dokładnie od 10 listopada 2024 roku, zasady trochę się zmieniły. Jeśli boisz się, że Twoje wiadomości mogą zostać potraktowane jako spam, koniecznie przeczytaj ten artykuł. Rozwiewamy wątpliwości i tłumaczymy przepisy na ludzki język.

Kiedy mogę wysłać e-mail z ofertą?

Zasada jest prosta: jeśli chcesz wysłać e-mail z ofertą, musisz mieć zgodę odbiorcy. To podstawowy wymóg, bez którego lepiej nie ryzykować. Dlaczego? Bo przepisy (m.in. RODO i nowa ustawa o komunikacji elektronicznej) są pod tym względem bardzo wymagające.

Co z firmami? Tu sprawa robi się ciekawa. Do tej pory mogłeś wysyłać oferty do firm (np. na adresy typu kontakt@firma.pl) bez większych przeszkód. Jednak teraz – zgodnie z nowymi przepisami – także w przypadku kontaktów B2B potrzebujesz zgody odbiorcy. Tak, dobrze czytasz. Nawet jeśli piszesz do innej firmy, musisz mieć na to „zielone światło”.


Jak działać zgodnie z przepisami?

Jeśli chcesz działać zgodnie z prawem i spać spokojnie, oto kilka rzeczy, które musisz mieć na uwadze:

  1. Zgoda to podstawa
    Zadbaj o to, żeby osoby, do których piszesz, jasno powiedziały: „Tak, chcę od Ciebie wiadomości”. Możesz to zrobić np. przez checkbox w formularzu na swojej stronie. Ale uwaga! Zgoda musi być dobrowolna i jasna – żadne „z góry zaznaczone pola” nie wchodzą w grę.
  2. Wyjaśnij, o co chodzi
    Ludzie lubią wiedzieć, co się dzieje z ich danymi. Powiedz im, kto przetwarza ich dane, w jakim celu i jakie mają prawa. Najlepiej umieść te informacje w polityce prywatności i pokaż je przy zbieraniu zgód.
  3. Pozwól się wypisać
    Każdy e-mail powinien mieć opcję „Wypisz się”. To takie wyjście awaryjne, dzięki któremu odbiorca może w każdej chwili przestać otrzymywać Twoje wiadomości.
  4. Nie spamuj
    Przemyśl, do kogo kierujesz swoje oferty. Lepiej wysłać je do mniejszej grupy osób, ale takich, które naprawdę mogą być zainteresowane. Masowe wysyłki to już przeszłość.

Jeśli chcesz, żeby Twoje e-maile były nie tylko skuteczne, ale i legalne, oto kilka wskazówek:

  • Używaj narzędzi do e-mail marketingu, które pozwalają łatwo zarządzać zgodami odbiorców.
  • Aktualizuj swoją bazę danych – usuwaj kontakty, które się wypisały lub nie odpowiedziały na Twoje wiadomości.
  • W razie wątpliwości, skonsultuj się z ekspertem ds. ochrony danych osobowych.

Różne kanały komunikacji = różne zgody

Nowe przepisy mówią jasno: każda forma kontaktu wymaga oddzielnej zgody. Co to znaczy? Jeśli chcesz pisać do klientów e-maile, dzwonić do nich albo wysyłać SMS-y, musisz mieć ich zgodę na każdy z tych kanałów osobno. Na przykład:

  • Zgoda na e-maile? ✅
  • Zgoda na SMS-y? ✅
  • Zgoda na telefony? ✅

To trochę więcej formalności, ale dzięki temu Twoi odbiorcy mają pełną kontrolę nad tym, jak chcesz się z nimi kontaktować.


Co się zmieniło sie w przepisach od listopada 2024?

Wprowadzenie nowego Prawa Komunikacji Elektronicznej wprowadziło ważne zmiany. Teraz, niezależnie od tego, czy piszesz do osoby prywatnej, czy do firmy, musisz mieć zgodę na kontakt. Dotyczy to e-maili, SMS-ów, a nawet wiadomości przez komunikatory. Brak zgody? Lepiej nie ryzykować, bo kary mogą być dotkliwe – nawet do 3% rocznego przychodu firmy!


Brak zgody – jakie konsekwencje

Wysłanie wiadomości bez zgody odbiorcy może mieć swoje konsekwencje. Oto, co może Ci grozić:

  • Kary finansowe – Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) może nałożyć na Twoją firmę karę nawet do 1 000 000 zł.
  • Strata reputacji – Klienci nie lubią spamu, a opinie o Twojej firmie szybko mogą znaleźć się w internecie.
  • Skargi od odbiorców – Niezadowoleni odbiorcy mogą zgłosić sprawę do UKE lub UODO.

Lepiej więc grać zgodnie z zasadami, prawda?


Podsumowanie

Wysyłanie e-maili z ofertami to świetny sposób na rozwój biznesu, ale tylko wtedy, gdy robisz to zgodnie z prawem. Pamiętaj o zgodach, bądź transparentny i szanuj prywatność swoich odbiorców. Dzięki temu nie tylko unikniesz kar, ale też zbudujesz pozytywny wizerunek swojej marki.

Masz wątpliwości, czy Twoje działania są zgodne z RODO? Skontaktuj się ze mną  – pomogę Ci przygotować odpowiednią dokumentację i wdrożyć skuteczne procedury. Razem zadbamy o to, aby Twoja firma była w pełni RODOzgodna!

Double opt-in przy zbieraniu zgód

Double opt-in przy zbieraniu zgód

Jednym z obowiązków, jakie RODO oraz Ustawa o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną nakładają na przedsiębiorcę, jest zebranie zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. Wymogi stawiane przed przedsiębiorcą wynikające z tych dwóch różnych aktów prawnych mają jedną wspólną cechę – to do przedsiębiorcy należy wykazanie, że zgoda została wyrażona. Mechanizm Double Opt-in jest jedną z technik, które mają za zadanie zebrać jednoznaczną i weryfikowalną zgodę.

Po co te zgody marketingowe?

Marketing może być prowadzony na bardzo wiele sposobów. W internecie spotkamy się z reklamami graficznymi, zarówno sprofilowanymi, jak i wyświetlanymi w sposób losowy. Mniej popularne są formy afiliacyjne czy marketing szeptany. Jedną z najstarszych i nadal najpopularniejszych metod dotarcia do klienta jest jednak marketing za pomocą e-maili. Może on przyjąć wiele form. Najczęściej jest to newsletter z treściami przynoszącymi odbiorcy konkretną wartość. Spotkać się możemy też z bezpośrednim przeniesieniem idei gazetki reklamowej do postaci elektronicznej. Z kuponami zniżkowymi włącznie.

RODO, tam gdzie nie wynika to z innych przepisów, nakłada obowiązek zebrania zgody na przetwarzanie danych osobowych do wszelkich czynności. Nie inaczej jest, gdy chcemy te dane przetwarzać w celach marketingu produktów własnych czy remarketingu oferty firm trzecich. Jednak w przypadku tego typu działań w formie elektronicznej musimy się liczyć także z zapisami Ustawy o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną. Szczególnie ważne są zapisy zawarte w artykule 10 ustawy.

  1. Zakazane jest przesyłanie niezamówionej informacji handlowej skierowanej do oznaczonego odbiorcy będącego osobą fizyczną za pomocą środków komunikacji elektronicznej, w szczególności poczty elektronicznej.
  2. Informację handlową uważa się za zamówioną, jeżeli odbiorca wyraził zgodę na otrzymywanie takiej informacji, w szczególności udostępnił w tym celu identyfikujący go adres elektroniczny

Zatem jasno wynika, że zgoda na marketing w formie newslettera jest wymagana. Co więcej, zarówno RODO, jak i Prawo Telekomunikacyjne wprost mówią, że zgoda ta „nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści”. Zatem administrator musi mieć możliwość wykazania w przypadku kontroli, że dana osoba zgodę wyraziła. Double Opt-In jest metodą na wykazanie dopełnienia wszystkich obowiązków przez przedsiębiorcę.

Wzory zgód marketingowych znajdziesz w pakiecie Regulamin sklepu internetowego 2021 + pakiet RODO na stronę

Single Opt-In

Typowy mechanizm pozwalający zapisać się do newslettera ma postać formularza. Zainteresowana osoba wypełnia go wpisując w odpowiednim polu swój adres e-mail i klika przycisk rejestracji. Następnie na jego skrzynkę mailową przychodzi potwierdzenie w formie wiadomości powitalnej. Taki proces nazywamy Single Opt-In, gdyż zgoda na dopisanie się wyrażana jest jednokrotnie poprzez wypełnienie formularza. Nawet jeżeli do formularza dodamy dodatkowy checkbox z przygotowaną formułą typu „wyrażam zgodę na przesyłanie informacji handlowych”. Przy dobrze spełnionym obowiązku informacyjnym jest on w wielu przypadkach zbędny.

OPT1

Single Opt-In jest bardzo prostą i wydajną metodą lecz nie w każdej sytuacji

Zalety

  • Prostszy proces zapisu przekłada się na szybszą budowę bazy odbiorców newslettera
  • Szybciej przyrastająca liczba subskrybentów

Wady

  • Mniejszy poziom zaangażowania uczestników listy mailowej, większa liczba „martwych dusz”.
  • Wyższy wskaźnik osób wypisujących się z newslettera i odbitych maili (bounce rate), który negatywnie może wpływać na Twoją reputację i efektywność dostarczania maili.
  • Potencjalnie lista może łatwo zostać zaśmiecona nieistniejącymi adresami przez Twoją konkurencję.
  • Wymaga innych dodatkowych metod potwierdzających, że zgoda została wydana świadomie.

 

Kiedy warto stosować

Model Single Opt-In możemy z powodzeniem stosować w formularzach dedykowanych jedynie do zapisu do listy mailingowej. Osoba zapisująca się na listę musi wykonać świadomą i jednoznaczną czynność polegającą na wpisaniu swojego adresu e-mail i jednoznacznego potwierdzenia odpowiednim przyciskiem. Formularz powinien zawierać w sobie dobrze wypełniony obowiązek informacyjny, w tym jednoznaczną informację, że podanie danych jest dobrowolne i będzie skutkowało wyrażeniem zgody na otrzymywanie informacji o charakterze marketingowym. Zatem sam formularz jest kluczem do poprawnego zebrania zgody i wypełniania obowiązku informacyjnego

 

Double Opt-In

W modelu Double Opt-In stosuje się dwa kroki celem weryfikacji udzielonej zgody. Wypełnienie przez zainteresowanego odbiorcę formularza na stronie nie kończy procesu dodawanie nowej osoby do listy. Powoduje natomiast wysłanie na podany adres e-mail wiadomości zawierającej specjalnie przygotowany link potwierdzający chęć rejestracji. W tym etapie system obsługujący wysyłkę newslettera ma już informacje podane w formularzu, lecz nie wysyła jeszcze wiadomości marketingowych. Osoba, która dołącza do newslettera musi potwierdzić swoją chęć klikając na wygenerowany dla niej specjalny link, który wysyłany jest do niej w wiadomości zwrotnej. Jeżeli nie odbierze ona maila lub nie potwierdzi chęci zapisania się do newslettera, to po określonym czasie wygenerowany odnośnik wygaśnie. Pozyskany zaś adres zostanie usunięty z systemu mailowego. Dokończenie rejestracji możliwe jest tylko poprzez świadome otwarcie maila i kliknięcie na załączony odnośnik. Dopiero po wykonaniu tych czynności system mailingowy zarejestruje wyrażoną zgodę i przeniesie osobę do wskazanej grupy odbiorców.

OPT2

Zalety

  • Lepsza weryfikacja fałszywych adresów e-mail oraz osób niezainteresowanych wysyłanymi do nich wiadomościami
  • Lepszy (niższy) wskaźnik niedoręczonych wiadomości (bounce rate)
  • Subskrybenci rzeczywiście zainteresowani wysyłanymi do nich wiadomościami

 

Wady

  • Wolniej przebiegający proces budowy listy mailowej.
  • Młodsi odbiorcy, szczególnie nastolatkowie, są mniej przyzwyczajeni do sprawdzania skrzynki pocztowej, co powoduje, że mogą nie potwierdzić na czas subskrypcji.
  • Wyższy koszt pozyskania subskrybenta, jeżeli korzysta się z usług operatora, u którego koszt zależy także od ilości wysyłanych maili.

 

Kiedy warto stosować

Proces Double Opt-In jest przydatny w sytuacji, gdy dajemy osobom możliwość dopisania się do odbiorców newslettera przy okazji innej czynności. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie dla prowadzących sklepy internetowe. Zazwyczaj oferują oni możliwość wyrażenia zgody na otrzymywanie wiadomości marketingowych w finalnym kroku dokonywania zakupów. Metoda Double Opt-In pozwoli im zebrać jednoznaczną i wiarygodnie udokumentowaną zgodę. Pozwoli to uniknąć podejrzeń o bezprawne dopisywanie do listy lub domyślne zaznaczenie w formularzu zamówienia zgody na marketing. Skorzystają na niej też osoby, którym zależy na dodatkowej weryfikacji adresów e-mail i automatycznym odrzucaniu nieprawidłowych adresów.

Polecany artykuł:

Utrata subskrybenta – kłopotliwa sprawa

 

Tu mnie znajdziesz:

moje konto Dołącz do mnie na Facebooku

zamówienie Nie omieszkaj wbić się na instagram

YT A tu obejrzysz porady wideo

Darmowa skrzynka e-mail a RODO

Darmowa skrzynka e-mail a RODO

Darmowa skrzynka e-mail a RODO

Praktycznie nie istnieją już chyba przedsiębiorstwa, które mogą obejść się bez poczty elektronicznej. Służy nam ona do kontaktu z klientami, partnerami handlowymi czy urzędami administracji publicznej. W samych listach znajdują się natomiast dane osobowe, które przetwarzamy poprzez odbieranie, przechowywanie, przesyłanie czy kasowanie wiadomości. Zatem usługa poczty elektronicznej musi być zgodna z RODO. Czy zatem darmowy e-mail możemy za taki uznać?

Darmowa skrzynka pocztowa e-mail, czyli kto za to płaci?

W biznesie nie ma nic za darmo. Nie inaczej jest z usługami darmowej poczty. Polskie firmy czy globalne koncerny przecież nie wydają swoich pieniędzy na zbudowanie i utrzymanie darmowej poczty bezinteresownie. Walutą, którą za taką usługę płacimy, jest prywatność – nasza i osób, z którymi korespondujemy. Dokonując analizy treści przesyłanych wiadomości e-mail, można bardzo wiele dowiedzieć się o danej osobie, o jej nawykach, upodobaniach, hobby, animozjach, kręgu znajomych itp. A wszystkie te dane firma oferująca darmowe skrzynki może potem sprzedać lub samodzielnie przetwarzać w celach marketingowych. Za naszą zgodą. Jej brak skutkowałby zakończeniem świadczenia „darmowej” usługi dla nas.

Aby profilować użytkowników darmowej poczty, operator musi zaglądać w jej treść. Oczywiście dzieje się to w sposób automatyczny bez udziału człowieka, niemniej naraża to przedsiębiorcę na odpowiedzialność z tytułu złamania RODO. Jeżeli skorzystamy z usługi darmowej poczty, to nie podpiszemy z jej operatorem umowy powierzenia. Pozwolimy także profilować naszych klientów, na co oni przecież mogą nie wyrażać zgody. Przyjrzyjmy się kilku najpopularniejszym w Polsce dostawcom usługi darmowej poczty elektronicznej.

Gmail

Niewątpliwie GMail jest jedną z najpopularniejszych platform darmowej poczty elektronicznej nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Jest jedną z usług całego ekosystemu darmowych usług, do korzystania z których Google zaleca, by być na stałe zalogowanym przy pomocy swojej tożsamości identyfikowanej przez konto GMail. Wraz z wejściem RODO przejrzystość dokumentów opisujących warunki użytkowania usług się znacznie poprawiła. Nie oznacza to jednak, że łatwo się połapać w zależnościach i przetwarzanych danych. Świadczą o tym nagłaśniane w mediach co jakiś czas potencjalne nadużycia ze strony Google, a także działania organizacji społecznych wymierzone przeciwko praktykom giganta.

W warunkach użytkowania usługi możemy napotkać następujący fragment: “Nasze automatyczne systemy analizują treść (w tym wiadomości e-mail) w celu oferowania spersonalizowanych funkcji usług, takich jak wyniki wyszukiwania, reklamy indywidualne i wykrywanie spamu oraz złośliwego oprogramowania. Tę analizę przeprowadzamy podczas wysyłania, odbierania oraz zapisywania treści.”

Warunki korzystania z usług Google (https://policies.google.com/terms?hl=pl)

Zapis ten w pewnym uproszczeniu oznacza, mówiąc potocznie, że automaty Google „czytają” pocztę”, gdy ją wysyłamy, odbieramy, a także przechowujemy w usłudze GMail. Jeżeli prowadzimy przedsiębiorstwo, oznacza to, że przekazujemy celem automatycznego przetwarzania dane osobowe, które nasi klienci czy kontrahenci przekazali nam w zupełnie innym celu. Nie można też powiedzieć, że te dane są poufne, skoro analizuje je automat. Google co prawda zapowiedziało wycofywanie się z takiego analizowania poczty, lecz zapisy takie nadal są w regulaminach.

Outlook.com, czyli dawny hotmail.com

Popularny Hotmail jest obecnie darmową usługą realizowaną w ramach Office365, czyli zestawu usług od Microsoft, w skład których wchodzi także darmowa poczta. Podobnie jak Google darmowa poczta wymaga od użytkownika zrzeczenia się części prywatności. Microsoft nie mówi wprost o skanowaniu poczty w celach marketingowych, natomiast nie ma usług za darmo. Pamiętajmy także, że konto może zostać powiązane z systemem Windows, na którym pracujesz, a cały ekosystem może zostać rozszerzony o wiele wtyczek i dodatków, to któreś z rozszerzeń może mieć pełen dostęp do Twojej poczty.

Jedną z takich wtyczek jest popularny Boomerang, który pozwala między innymi na opóźnienie wysłania poczty wysyłając ją za Ciebie w ustalonym momencie. Rozszerzenie takie nie zadziała jednak, jeżeli nie nadamy mu pełnego dostępu do naszej skrzynki pocztowej.

Pamiętajmy, że zarówno korzystając z konta od Googla jak i od Microsoft ustawienia prywatności mogą znajdować się w różnych miejscach. Choć trzeba docenić, że obie firmy starają się stan rzeczy uporządkować i wyjaśniać użytkownikom. Natomiast, jak już wcześniej wspomniałem, darmowa poczta nie jest tak na prawdę darmowa. Wielkie koncerny udostępniając nam usługę darmowej poczty nie oczekują pieniędzy, ale nie znaczy że za nią nie płacimy. Walutą jest prywatność – nasza, a także osób z którymi korespondujemy.

Interia

Polscy dostawcy działają w bardzo podobny sposób, choć informacje o metodach profilowania nie są tak bezpośrednie. Mając trochę wiedzy technicznej i znając sposoby, w jaki profilowanie zapisane w regulaminie usługi się odbywa, można wywnioskować stopień zagrożenia dla powierzonych nam danych. W regulaminie usługi darmowej poczty Interii znajdziemy następujący fragment:

W przypadku chęci skorzystania przez Użytkownika z opcji Konta Bezpłatnego Użytkownik przyjmuje do wiadomości, że korzystanie z Usługi bez opłat wymaga od Użytkownika wyrażenia zgód na przetwarzanie danych osobowych w sposób umożliwiający INTERIA.PL dokonywania operacji na danych osobowych Użytkownika w celu kierowania do Użytkownika spersonalizowanej reklamy. Powyższe operacje na danych osobowych dokonywane są przez INTERIA.PL z poszanowaniem praw Użytkownika, umożliwiają INTERIA.PL świadczenie usługi za darmo, gdyż dopasowanie reklam do preferencji użytkownika umożliwia INTERIA.PL zarabianie na reklamach.

REGULAMIN ŚWIADCZENIA USŁUG UDOSTĘPNIANIA KONT POCZTOWYCH PRZEZ GRUPA INTERIA.PL SPÓŁKA z o.o. Sp. k. (Cz VIII pkt. 9) (https://konto-pocztowe.interia.pl/agreements/item/50/file/10)

Zapis mówi enigmatycznie o „operacjach na danych osobowych” nie przekazując wprost na czym to polega, ani czyje dane są przetwarzane. Zatem można przyjąć, że każde, w tym dane nam powierzone w nagłówkach czy treści poczty e-mail. Na liście podmiotów, którym dane zaś mogą być udostępniano znajdziemy przede wszystkim firmy trudniące się marketingiem i profilowaniem pod kątem marketingu. Cel zatem wydaje się jasny.

O2

Regulamin i polityka serwisu O2 jest mało czytelna, jednak zakładając darmowe konto pocztowe musimy zaznaczyć następujące zgody

email darmowy

 

Zgody marketingowe mówią o zbieraniu danych w celu reklamy w tym jej dopasowania, zatem do profilowania. Dodatkowo w polityce prywatności możemy przeczytać, że firma wykonuje „pomiary statystyczne (…) marketing (w tym analizowanie i profilowanie danych w celach marketingowych)” zarówno w odniesieniu do marketingu własnego jak i firm trzecich. Zatem należy założyć, że także jakiś automat czyta pocztę i zbiera dane.

Czy da się zgodnie z RODO prowadzić działalność gospodarczą korzystając z usług darmowej poczty?

Da się, nie jest to jednak proste. Akceptując regulamin takiej usługi nie podpisujemy umowy powierzenia danych osobowych z operatorem takiej poczty. Zatem ciężko wykazać, że wypełniony został obowiązek formalny. Można próbować na podstawie regulaminu czy polityki prywatności, bo umowę na koniec formalnie zawieramy, lecz jest to działanie, które UODO może w trakcie kontroli podważyć. Warto też zastanowić się nad taką darmową pocztą od strony wizerunku naszej firmy. Adres w domenie darmowych skrzynek e-mail takich jak @gmail.com, @wp.pl i podobne nie wyglądają profesjonalnie i mogą zniechęcić część klientów.

Najlepszym i niedrogim rozwiązaniem, jest płatna usługa pocztowa. Oferuje je bardzo wielu dostawców, często jest elementem składowym bardziej kompleksowego pakietu usług biurowych. Wybierając dostawcę, musisz zwrócić uwagę na to by podpisana została umowa powierzenia, tak aby przetwarzanie danych na serwerze usługodawcy miało poparcie w odpowiednich dokumentach. Przeanalizuj też dokładnie regulamin i politykę prywatności komercyjnej usługi, aby uzyskać pewność, że nie ma w niej uderzających w Twoje interesy zapisów. W razie wątpliwości zapytaj się o wykładnię Inspektora Danych Osobowych dostawcy lub swojego prawnika.

Warto też przyjrzeć się całemu pakietowi usług, nie tylko samej poczcie elektronicznej. Zarówno Google, jak i Microsoft oferują całe pakiety usługi i aplikacji dedykowane przedsiębiorcom. Odsprzedają je także polscy dostawcy, oferując do nich własne dodatkowe serwisy.

 

Tu mnie znajdziesz:

moje konto Dołącz do mnie na Facebooku

zamówienie Nie omieszkaj wbić się na instagram

YT A tu obejrzysz porady wideo

NEWSLETTER zgodny z RODO

NEWSLETTER zgodny z RODO

NEWSLETTER zgodny z RODO

W tym artykule przyjrzymy się na powszechnemu mechanizmowi, który w skrócie można określić „wartość za e-mail”. Przedsiębiorca oferuje jakiś dokument czy innego rodzaju produkt za darmo w zamian za możliwość przetwarzania danych osobowych w celach marketingowych, które realizuje np. poprzez newsletter. Newsletter zgodny z RODO zrealizujemy min poprzez pobranie jasnej zgody czytelnika na jego otrzymywanie.

Obowiązek informacyjny

Obowiązek informacyjny opisany jest w artykułach 12, 13 i 14 RODO. Pierwszy z nich mówi wprost, że komunikacja musi być prowadzona w sposób jasny i zrozumiały dla odbiorcy.

„Administrator podejmuje odpowiednie środki, aby w zwięzłej, przejrzystej, zrozumiałej i łatwo dostępnej formie, jasnym i prostym językiem – w szczególności gdy informacje są kierowane do dziecka – udzielić osobie, której dane dotyczą, wszelkich informacji, o których mowa w art. 13 i 14, oraz prowadzić z nią wszelką komunikację na mocy art. 15–22 i 34 w sprawie przetwarzania. (…)’

RODO, art 12, pkt. 1 (fragment)

Oznacza to, że w momencie podawania swoich danych osobowych osoba ta musi być już w sposób jasny poinformowana choćby w jakim celu te dane są zbierane, co się stanie, gdy wypełni formularz i wciśnie przycisk Wyślij. Takie informacje zazwyczaj zawarte są w polityce prywatności. Ponieważ jest to zazwyczaj dokument długi, zawierający bardzo dużo informacji, to w wielu przypadkach może być niewystarczającym.

Klauzule informacyjne znajdziesz w pakietach dokumentacji RODO dla firm. Jeśli prowadzisz jednoosobową firmę to optymalny będzie Pakiet dokumentacji RODO dla jednoosobowej firmy, natomiast dla przedsiębiorców zatrudniających pracowników odpowiedni będzie Pakiet dokumentacji RODO dla firm zatrudniających pracowników.

Plik na zachętę w zamian za newsletter

RODO dopuszcza, że możesz zachęcać osobę odwiedzającą Twoją stronę, aby zostawiła swoje dane osobowe w celach marketingowych. Wszyscy tego doświadczamy – operatorzy telefonii komórkowej czy telewizji kablowej oferują kilka złotych upustu ceny abonamentu w zamian za wyrażenie takiej zgody. Zazwyczaj jest ona konieczna zarówno do promowania usług własnych operatora, jak i firm trzecich. Podobną sytuację stworzysz, gdy zaoferujesz darmowy dokument, zestaw dokumentów czy inny produkt w zamian za zapisanie się na newsletter.

Nie ma w tym nic złego, w końcu wszyscy jako przedsiębiorcy chcemy docierać do nowych potencjalnych klientów. Oto przykład z jednej z napotkanych stron takiej zachęty. Osoba, która kliknie podany odnośnik zostaje przeniesiona do formularza, na którym proszona jest o podanie swoich danych. Wypełnienie i wysłanie formularza kończą pierwszy proces rejestracji użytkownika w liście mailowej właściciela serwisu.

news23

Tylko czy osoba, która chciała pobrać e-booka, była świadoma tego, że musi dołączyć do newslettera?

Lepiej nie zakładaj, że ktoś wie jak to działa

Dla osób, które spędzają dużo czasu w sieci, lub wręcz ich biznes jest oparty o usługi czy produkty oferowane przez Internet, zapewne nie byłyby zaskoczone takim komunikatem po wypełnieniu formularza. Jako przedsiębiorca tworzący taką zachętę nie możesz jednak zakładać, że wiedzą o tym wszyscy, czy nawet większość osób, które będą chciały taki e-book pobrać. Pamiętaj, że większość wyłudzeń i innych przekrętów w Internecie bazuje na trzech słabościach – niewiedzy, zaufaniu i naiwności ofiary. Wielu czytelników Twojego portalu może w takiej sytuacji mieć do Ciebie pretensję, że nie dostali jasnej informacji, po co Tobie ich adres e-mail. Przecież oferowałeś e-booka, prawda?

Jak zatem interpretować informację umieszczoną pod przyciskiem „odbierz prezent”? Co można jej zarzucić? Na pewno lakoniczność i spore braki. Nie każdy użytkownik internetu wie czym jest SPAM i newsletter i potrafi powiązać to pojęcie z funkcjonalnością poczty elektronicznej. Zawsze gdy masz wątpliwości co do jasności zapisów na swojej stronie możesz przeprowadzić „test dziadków” – posadź swoich dziadków przed komputerem, poprowadź przez oferty Twoich materiałów, rejestracji i pobrania, a następnie spytaj, czy był on dla nich zrozumiały i czy rozumieją, co się teraz stanie. Ręczę Ci, że jeżeli zapytasz, czy wiedzą, że teraz będą otrzymywali od Ciebie e-maile z propozycjami Twoich usług, jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że odpowiedź będzie negatywna.

Co mogę zrobić lepiej?

news3W tym konkretnym przykładzie poprawy wymaga drugi krok całego procesu, czyli moment zbierania danych osobowych w formularzu. Bardzo dobrze, że autor zaznaczył wymóg podania jedynie adresu poczty elektronicznej – żądanie podania także imienia prawdopodobnie zostałoby uznane za zbieranie danych nadmiarowych, nieadekwatnych względem celu przetwarzania. Imię nie jest niezbędne, aby do odbiorcy dotarł e-mail z newslettera.

Rozbudowana powinna zostać sekcja informacyjna. Należałoby dodać czytelny opis, że oferujemy prezent, w zamian za możliwość wysyłania newslettera i oferowania swoich usług. Dobrze też już w tym miejscu zaznaczyć, że osoba ta, może w każdym momencie się z listy wypisać. Ponadto powinien w opisie znaleźć się odnośnik to polityki prywatności, w której dokładnie zostanie opisane czym jest newsletter i przedstawimy cel, czas i zakres przetwarzanych w tym celu danych osobowych.

Umieszczenie w tym miejscu odnośnika jest szczególnie jeżeli nie znajduje się on w stopce strony lub odczytanie polityki wymagałoby przerwanie procesu rejestracji. Wielu świadomych czytelników, gdy przerwie podawanie swoich danych, by sprawdzić politykę prywatności może do procesu rejestracji już nie powrócić. Nie dlatego, że znajdzie w niej zapisy, które nie będą tej osobie pasować, lecz może uznać proces za skomplikowany i niewygodny.

Podpięcie odnośnika do polityki prywatności należy uznać za dobrą praktykę spełniania obowiązku informacyjnego. Pamiętaj tylko, aby odnośnik domyślnie otwierał się w nowym oknie lub zakładce.

Gdybym miała zmodyfikować informacje zawarte pod formularzem rejestracji do newslettera w drugim kroku zarekomendowałabym następującą formę:

„W zamian za pobranie mojego e-booka proszę Cię zapisz się do mojego newslettera podając swój adres e-mail. Nie wysyłam SPAM-u, moim celem jest dzielić się z Tobą wartościową wiedzą o tym, co znalazłem ciekawego w sieci oraz tym, co mam do zaoferowania. Jeżeli uznasz wysyłane informacje za nieprzydatne, to w każdej chwili możesz wypisać się z listy korzystając ze specjalnego odnośnika znajdującego się na końcu każdej wiadomości. Będę wysyłał Ci informacje tylko tak długo, jak będziesz chcieć je otrzymywać! Jeżeli chcesz dokładnie zapoznać się w jaki sposób będą przetwarzane powiązane z Tobą dane osobowe, w każdej chwili możesz wejść na stronę opisującą stosowaną przeze mnie politykę prywatności.”

Tak sformułowana informacja jest jasna dla czytelnika i jednoznacznie informuje co się stanie z jego adresem e-mail w zamian za przygotowany dokument oraz odsyła go do polityki prywatności po bardziej szczegółowe informacje. Nie pozostawia ona pola do niedomówień i każdy, kto ją przeczyta będzie świadomy zapisania się na newsletter

RODO nie mówi, w jaki sposób należy pewne rzeczy robić, mówi jedynie jaki stan należy uzyskać. Dlatego będę opisywała różne napotkane w Internecie sytuacje, które moim zdaniem wymagają poprawy. Na tej stronie znajdziesz nowe artykuły, ale także inne wydarzenia związane z RODO, które mogą mieć wpływ na to, w jaki sposób działa Twoja firma, a w szczególności o tym, jak usprawnić i zabezpieczyć jej codzienne funkcjonowanie.

 

Tu mnie znajdziesz:

moje konto Dołącz do mnie na Facebooku

zamówienie Nie omieszkaj wbić się na instagram

YT A tu obejrzysz porady wideo